Tarnobrzeżanie niedzielne popołudnie spędzili słuchając bluesa w najlepszym wydaniu. W Tarnobrzeskim Domu Kultury wystąpił Piotr Nalepa i zespół Nie-Bo. Był to koncert poświęcony Mirze Kubasińskiej i Tadeuszowi Nalepie.

Data koncertu symbolicznie zbiegła się z rocznicą śmierci ojca polskiego bluesa. Tadeusz nalepa zmarł 4 marca 2007 roku w Warszawie. A na tarnobrzeskiej scenie kilka dni po tej rocznicy wystąpił jego syn, Piotr Nalepa. Był to kolejny z koncertów w ramach projektu Breakout Tour. Od ośmiu lat muzycy występują w całym kraju i zagranicą z piosenkami Miry Kubasińskiej i Tadeusza Nalepy. Pielęgnują pamięć o tych wybitnych postaciach, przypominają wspaniałe melodie.

Na koncercie w Tarnobrzegu nie zabrakło największych hitów: „Gdybyś kochał, hej”, „Poszłabym za tobą”, „Kiedy byłem małym chłopcem”, „Oni zaraz przyjdą tu” i wielu innych wybranych z bogatego dorobku Tadeusza Nalepy, zarówno z czasów współpracy z Breakoutem, jak i z płyt solowych. Publiczność żywo reagowała, zachęcana przez Roberta Luberę do wspólnego śpiewania i oklasków. Wieczór był okazją do wspominania, smakowania wspaniałej muzyki i dobrej zabawy.

Koncert miał też wymiar symboliczny dla wokalistki, która wykonuje piosenki Miry Kubasińskiej. Żaneta Lubera przed około dwudziestu laty stawiała swoje pierwsze kroki na scenie właśnie w tej sali widowiskowej Tarnobrzeskiego Domu Kultury. A teraz powróciła tu, już jako dojrzała artystka. Jej głos brzmiał świetnie w repertuarze Miry!

Tarnobrzeska publiczność długo oklaskiwała artystów i bisy były nieuniknione.

rd
Fot. R. Delimata