W Galerii TDK zagościły „Kalimbowe” klimaty- brzmi to ciekawie i tajemniczo. To magiczne miejsce na warszawskim Żoliborzu stworzone przez Panią Natkę Luniak, która wykreowała przestrzeń dla dzieci i dorosłych projektując „zabawne zabawki do zabawy”, gry i książki. Kalimba to nie tylko sklep z zabawkami, to miejsce gdzie odbywają się warsztaty (Rozrabiajki, Zamotane poniedziałki, Raczkowanki, Gliniaki), spotkania, pogadanki i rozmaite wydarzenia (podchody, warsztaty mydełkowe, pogadanki filozoficzne z eureką). Jednocześnie działa kawiarnia Kofifi (w której rodzice mogą spokojnie napić się kawy, a dzieci swobodnie się pobawić bez obawy ,że przeszkadzają. Pani Natalia zajmuje się również projektowaniem pokoi dziecięcych i mebelków do nich.
Jaka jest idea Kalimby? Najważniejsze są dzieci. Pani Natka spodziewając się własnego zauważyła ubogą ofertę zabawek w sklepach. Producenci oferują brzydkie, czasami niebezpieczne, masowo produkowane w Chinach zabawki. Postanowiła więc sama wymyślić je dla własnej córki, wiedząc, że projektowanie zabawek w Polsce odbywa się na marginesie innych działań, a jak jest ważne dla rozwoju dziecka. Kontakt z zabawkami kształtuje gust, poczucie estetyki, wyobraźnię przestrzenną i wrażliwość. Projektowanie dla nich jest ogromnie trudne. Są wymagające i krytyczne. Pani Natka przywołała wspomnienia własnego dzieciństwa , wysłuchała wspomnień swych rodziców i zaprojektowała postaci. Ładne, przyjazne, takie co to się nie niszczą nawet podczas najzabawniejszej zabawy, a brudne można wyprać bez szkody dla nich. Uszyte są z najtrwalszych, wytrzymałych i naturalnych tkanin, produkowane w krótkich seriach , są zindywidualizowane i niepowtarzalne. Bardzo podobają się dzieciom. Są zresztą recenzowane przez Helę – córeczkę pani Natki, która czynnie uczestniczy w pracy, wybiera najlepsza wersję zabawki. Jak powstają lalki, myszy, kochajki, koty, węże i ryby? Najpierw pani Natka rysuje i szyje prototyp, jedzie z nim do pań krawcowych (szyte zabawki są tylko przez dwie krawcowe pod warszawą ), gdzie w zakładach powstaje pierwsza wersja zabawki. I tu niespodzianka!…często różni się ona od prototypu, panie coś „poprawiają”, „ulepszają”, „prostują”. Trzeba im cierpliwie tłumaczyć, że „tak ma być”. Oczywiście po rozmowie następuje powrót do prototypu. (Zabawki „Kalimby” były wielokrotnie nagradzane i prezentowane na wystawach.:
– „Myszy, Flądry i guguła”- Muzeum Zabawy i Zabawek w Kielcach
– „Ale zabawki”- Muzeum Narodowe w Warszawie
– Designed in Poland

A skąd nazwa tego niezwykłego miejsca? Znak to połączenie Kalimby z ……..połówką arbuza. Kalimba to instrument o delikatnym, czułym , miękkim brzmieniu. Idealnie pasujący do zabawek stał się patronem pracowni. Pani Natka zapamiętała go z rodzinnego domu. Arbuz zaś (jak łatwo się domyśleć) to jej ulubiony owoc. Wywołuje miłe skojarzenia , takie, które przywołują dorosłym dzieciństwo a dzieci zachęcają do zabawy.

Elżbieta Miśkiewicz-Zamojska